Nadchodząca wiosna skłania zarządców dróg – zarówno w miastach, jak i poza nimi – do rozpoczęcia sprzątania po kończącym się sezonie zimowym. Okazuje się, że od skutecznej realizacji tego zadania zależy nie tylko bezpieczeństwo użytkowników dróg, ale także zdrowie nas wszystkich. Kluczowy w tym zakresie okazuje się stan techniczny urządzeń oraz jakość wykorzystywanych szczotek.
Błoto, piasek i pył
Wiosna witana jest przez znakomitą większość użytkowników dróg z radością. Koniec z oblodzeniem, wszechobecną solą lub piaskiem i słabą przyczepnością pojazdów do asfaltu. Dla estetyki i dobrego samopoczucia wystarczy jeszcze tylko pozamiatać. Tak w skrócie można przedstawić podejście statystycznego użytkownika polskich dróg do wiosennych porządków na jezdniach. O ile jednak dla kierowców jest to czas oddechu od trudnych warunków na drogach, o tyle dla służb komunalnych to okres wzmożonej pracy, która ma niebagatelne znaczenie dla nas wszystkich.
To, co zalega na drogach, stanowi bowiem nie tylko problem natury estetycznej, ale może być niebezpieczne zarówno dla użytkowników dróg, jak i każdego z nas. Czy to w postaci suchej, sypkiej, czy zmieszane z wodą tworząc błoto, może być nawet jeszcze groźniejsze niż śnieg i lód. Tak samo „skutecznie” zapycha rowki bieżnika w oponach, jednak znacznie trudniej jest je usunąć. A zapchany bieżnik oznacza pogorszenie bądź wręcz całkowity brak przyczepności, a to z kolei powoduje utratę kontroli nad pojazdem.
Jak wskazują badania przeprowadzone na Wydziale Mechatroniki i Budowy Maszyn Politechniki Świętokrzyskiej zanieczyszczenie jezdni ma istotny wpływ na długość drogi hamowania pojazdu. Obecność zarówno suchego, jak i mokrego piasku powodowała, że droga hamowania wydłużyła się znacznie w stosunku do czystego suchego asfaltu, bo aż o 50 proc. Jest to wartość znacząca, gdyż w odróżnieniu do mokrej nawierzchni, tego typu zanieczyszczenia mogą nie być wcześniej zauważone przez kierowcę i ujawnić się dopiero w momencie hamowania.
Do tego kiedy jest sucho każdy ruch powietrza – spowodowany choćby przez poruszające się auta – wznosi do atmosfery z takiej nieoczyszczonej drogi kurz i pył, w tym także groźny dla zdrowia pył PM10, który przy każdym oddechu trafia do naszych płuc. Dlatego też, aby wyeliminować jego wtórną emisję do atmosfery, w wielu miastach zabrania się używania dmuchaw do sprzątania ulic, placów czy posesji.
Czym jest pył PM10?
Pył PM10 to mieszanina drobnych cząstek o różnych rozmiarach i składzie chemicznym – często toksycznym. Cząstki pyłu o średnicy mniejszej niż 10 mikrometrów mogą przedostawać się do organizmu poprzez nasz układ oddechowy lub pośrednio przez układ pokarmowy, kiedy spożywamy skażoną żywność (szczególnie dotyczy to metali ciężkich). W efekcie zaś mogą spowodować poważne problemy zdrowotne, w szczególności u osób starszych oraz dzieci. Pył PM10 najczęściej powstaje przy spalaniu paliw stałych o wysokiej zawartości popiołu, odpadów po produkcji tworzyw sztucznych, w trakcie prac budowlanych, ale także podczas ruchu samochodów, na skutek ścierania się np. opon i części układu hamulcowego.
Prosta droga do czystości
– Wszystko to ogromnie zwiększa znaczenie sprzątania dróg, z poziomu czysto estetycznego podnosząc je do kwestii troski o bezpieczeństwo i zdrowie nas wszystkich – przyznaje Patryk Jaworski, dyrektor ds. marketingu w KASTELL Sp. z o.o. S.k., która to firma jest liderem rynku szczotek przemysłowych w Polsce.
Aby skutecznie pozbyć się tego wszystkiego, co osiada na drogach i chodnikach lub powstaje w wyniku rozdrobnienia sypanych w trakcie zimy środków chemicznych do odladzania, konieczne jest regularne zamiatanie. Jak pokazują badania wykonane w przez Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania w Krakowie we współpracy z Politechniką Krakowską oraz Wojewódzkim Inspektoratem Ochrony Środowiska w Krakowie w 2015 r., regularne przejazdy zamiatarek wyposażonych w wysokiej jakości szczotki oraz spłukiwanie ulic przyczyniły się do znaczącego spadku poziomu zanieczyszczeń – zarówno ich ilości, jak i składu fizykochemicznego. W ten sposób redukowana jest ilość odpadów na jezdni i zanieczyszczeń ściekowych. Najważniejsza jest zaś czasowa redukcja poziomu pyłów zawieszonych w powietrzu, zwłaszcza PM10.
– Stąd wiosenne porządki na drogach należy traktować z najwyższą powagą, a co za tym idzie odpowiednio się do nich przygotować. Dotyczy to zarówno stanu technicznego posiadanych zamiatarek, jak również wykorzystywanych szczotek. Wyeksploatowane szczotki o zbyt krótkim lub bardzo przerzedzonym włosiu nie zapewnią bowiem odpowiedniej jakości pracy maszyny. To zaś przekłada się na poziom czystości nawierzchni. Pamiętajmy, że szczotki, których włosie wynosi 1/3 lub mniej oryginalnej długości, kwalifikują się do natychmiastowej wymiany, ponieważ skuteczność zamiatania przy ich wykorzystaniu spada o ponad 80 proc. – przyznaje Patryk Jaworski i dodaje: – W 2015 roku organizacja EUnited Municipal Equipment, zrzeszająca czołowych producentów sprzętu komunalnego, opracowała standardy procedury testowej oraz europejską normę EN 15429-3: 2015-0, określającą minimum wymagań, jakie powinny spełniać zamiatarki uliczne, aby skutecznie sprzątać ulice i przy tym zapewnić minimalną koncentrację pyłów PM10 w powietrzu. Najistotniejszą kwestią w tym względzie pozostaje jakość używanych szczotek. Dlatego przy ich wyborze należy zwrócić szczególną uwagę zarówno na jakość ich wykonania, jak i na to, w jakim stopniu mogą one zostać bezpiecznie zutylizowane. Dzięki takim zabiegom istotnie wpływamy zarówno na czystość ulic, jak i jakość wdychanego przez nas powietrza.
Stąd każdego roku w okresie wiosennym KASTELL przypomina o konieczności sprawdzenia użytkowanego parku maszynowego oraz stanu szczotek. Pamiętajmy, że efektywnie działająca zamiatarka jest tak dobra, jak szczotki, których w danej chwili używa, a brak zalegających drogi zanieczyszczeń to nie tylko kwestia estetyki, ale także bezpieczeństwa i zdrowia.