MOYA to dynamicznie rozwijająca się sieć stacji paliw, która funkcjonuje już w ponad 350 lokalizacjach w całej Polsce, a jej aspiracje sięgają znacznie dalej. W trosce o higienę na stacjach i bezpieczeństwo swoich klientów, sieć postawiła na bezdotykowe dozowniki płynu do dezynfekcji marki KASTELL z linii Kastellsept.

Stacje paliw to miejsca, w których obok tankowania samochodu można zrobić zakupy, wypić kawę czy zjeść posiłek. Tu krzyżują się drogi wielu osób. Dlatego w czasie zagrożenia pandemicznego stanowią one jedno z newralgicznych miejsc, w których zachować trzeba najwyższe standardy czystości i higieny, by ograniczyć rozprzestrzenianie się zakażeń.

– Przestrzeganie wszystkich aspektów reżimu sanitarnego i wynikających z niego zaleceń to dla nas pierwszoplanowe zadanie. Dlatego od początku kryzysu pandemicznego dokładamy wszelkich starań, aby klienci stacji paliw MOYA byli bezpieczni dzięki oferowanym im środkom ochrony higienicznej. Postawiliśmy na rozwiązania łatwe w implementacji i użyciu, estetyczne oraz gwarantujące wysoki poziom skuteczności – mówi Agnieszka Świstalnicka, zastępca dyr. operacyjnego ds. zakupów centralnych i sprzedaży, Anwim S.A. – firmy, która jest właścicielem sieci MOYA.

Stąd o higienę rąk na stacjach MOYA dbają dozowniki płynu do dezynfekcji od KASTELL. To urządzenia, które dzięki wyposażeniu w czujnik podczerwieni działają bezdotykowo. Wystarczy więc podstawić dłoń pod urządzenie, a ono samo naniesie na nią preparat dezynfekujący. Pozwala to uniknąć niebezpieczeństwa zakażeń krzyżowych. Do tego rozpylają na dłonie preparat dezynfekcyjny w dokładnie takiej ilości, jaka niezbędna jest, by zapewnić im czystość, bez narażania ich na podrażnienia skóry.

– Dozowniki nie tylko redukują ryzyko zakażeń krzyżowych, ale dbają także o dłonie osób z nich korzystających. Zbyt duża ilość płynu dezynfekcyjnego aplikowana na dłonie może podrażniać skórę, a przecież niejednokrotnie co chwila musimy poddawać się temu procesowi, odwiedzając sklepy, urzędy czy właśnie stacje paliw. Dzięki przemyślanej konstrukcji dozowniki od KASTELL aplikują płyn dezynfekcyjny w postaci mgiełki, co zmniejsza jego ilość, która ma kontakt ze skórą, przy niezmienionej skuteczności – wyjaśnia Paweł Maj, CEO i współzałożyciel firmy KASTELL.

Rozwiązanie chroni przed transmisją wirusów i zakażeniami krzyżowymi oraz skórę dłoni przed podrażnieniami. Co istotne, zastosowane mechanizmy optymalizują zużycie, a więc też koszty zakupu płynów do dezynfekcji. Do tego ma elegancki, minimalistyczny design i łatwo znajdzie swoje miejsce w każdej przestrzeni.